Glen i Marketa muzykowali razem jeszcze długo przed filmem "Once". Marketa miała 11 lat i była dzieckiem gdy poznała chłopaka z ulicy... a bardziej jej rodzice. Fenomen filmu polega na autentyczności uczuc. Ten kto tworzył muzykę, zna te wzajemne spojrzenia w trakcie gry. To coś poza słowami, z głębii serca. Więź muzyczna. Nuta zapatrzenia w siebie artystów w trakcie uniesienia, pasji i zaufania, którą widac w filmie szczególnie podczas śpiewania "Falling Slowly". Wątpię, by jakikolwiek aktor zawodowy był w stanie to zagrac.
Przepiękny film. Fabuła jest dla mnie dodatkiem do "prawdy muzycznej". Marketa miała 18 lat, gdy kręcono film.
Glen i Marketa po "Once", koncertowali razem 3 lata. Tu macie świetny koncert / dokument. Warto zobaczyc.
http://www.youtube.com/watch?v=ETnIJK7dESM&feature=related
Dodam jeszcze, że na koncercie widać jak się ubierają. Tak samo staroświecko, jak na filmie :)) Byli sobą, zero aktorstwa.
O, nie wiedziałam, muszę to obejrzeć, ach, a pomyśleć, że po pierwszej projekcji (czyt. kino domowe nowej generacji komputerowej) film nie bardzo mi się podobał. Tuszę, iż są tam jakieś nowe utwory?