Musical w kinie albo jest arcydziełem, albo cuchnie stęchlizną. Ja pomiędzy nie widzę. Ten film jest rewelacyjny, odświeża gatunek, zdecydowanie nadaje się do wielokrotnego oglądania.
To film, który wywołuje emocje, wyciąga je z ludzi. Z ekranu bije świeżością i szczerością. Wiarą w człowieka i pięknem.
Fenomenalna relacja między bohaterami, odseparowana od materii, poznawanie się przez muzykę, wzajemną wrażliwość. Instrumenty są tutaj ekstensją człowieka, zapewniającą najpełniejszą komunikację. Oczarował mnie spacer z odkurzaczem. Pełna magia.
Strona muzyczna ma się równie dobrze, jak fabularna. Zupełnie niesamowita, nieprzeszkadzająca akcji. Piękna, prosta, szczera. O możliwościach wokalnych wykonawców właściwie trudno pisać. Tego absolutnie trzeba posłuchać.
Pierwszy film od bardzo długiego czasu, w którym nie ma przemocy, seksu i narkotykow. Więc jednak się da. Jestem zakochana, bo to piękny film jest. Dzieło sztuki.
o tak. spacer z odkurzaczem zdecydowanie debeściarski pomysł :)
cudowny film, zaszczepił mnie do poszukiwania tej muzyki. poszukiwania trwają :)